Autor |
Wiadomość |
aaa4 |
Wysłany: Czw 14:05, 11 Maj 2017 Temat postu: |
|
-Idziesz stad - odparl. Zjadl ostatni kes jajecznicy, spojrzal na nia z ukosa i beknal z ukontentowaniem. - Zaraz po obiedzie.
-Nie unos glowy. - Przykucneli wlasnie za pokazna skala w poblizu wschodniej krawedzi plaskowyzu, kiedy Cadmann scisnal swoja szeroka dlonia jej kark, zmuszajac ja do przyjecia jeszcze bezpieczniejszej pozycji. - Cholerne niewybuchy...
Huk nie byl tak glosny, jak sie spodziewala Mary Ann, ale odczula go zarowno cialem, jak i w uszach. Odpowiednio uksztaltowany gorniczy ladunek rozdarl zbocze gory. Kawalki skal i grudy ziemi polecialy we wszystkich kierunkach. W powietrze wzniosla sie chmura kurzu i rozdrobnionej ziemi. Kleczacy obok Mary Ann Cadmann wyszczerzyl zeby w usmiechu.
-Swietna zabawa, co? - zapytal.
Pokiwala nerwowo glowa.
-Pierwsza klasa.
Podtrzymujac ja delikatnie, pomogl jej wstac, a nastepnie oslonil dlonia oczy i przyjrzal sie swemu dzielu.
Trzecia detonacja tego dnia zakonczyla wybijanie jamy w granitowym stoku na wysokosci dwudziestu metrow nad plaskowyzem. W duzym stopniu przypominala teraz wejscie do wyrobiska jakiejs kopalni. Z dna wystawaly kamienne plyty o krawedziach potrzaskanych przez eksplozje.
-Nie jestem pewna, czy rozumiem, dlaczego po prostu nie zbudujesz tego tam, gdzie jest plasko.
-Nie bylo cie w obozie? - Jego sarkazm zmienil sie w pedicure ursynów
cos innego. Popatrzyl na nia. - Mary Ann... - glos mu zmiekl.
-Taak. No coz, tutaj sa potwory.
-Wiem o tym.
-A wiec my... ja nie chce mieszkac tam, gdzie jest plasko. Poza tym plaski teren bedzie mi potrzebny pod uprawy... jesli zdecyduje sie tutaj zostac, kazdy akr ziemi bedzie wart tyle, co zlota folia o tej samej powierzchni. Po drugie, problem wilgoci... jesli zbuduje dom w zboczu tej gory i odpowiednio skonstruuje dach, woda deszczowa i ta z topniejacych sniegow bedzie splywala obok i nie dostanie sie do srodka. Po trzecie, widok. Z tamtego miejsca bedziemy... bede mial najwspanialszy widok, jaki mozna sobie wyobrazic. Bede patrzyl prosto na ich glowy. I po czwarte, chce, zebysmy byli nieosiagalni. Prowadzi tu tylko jedna kreta sciezka i ja bede jej pilnowal. Nie chce znalezc sie na jakiejs plaszczyznie i patrzec bezradnie, jak jedno z tych pedzi ku mnie z szybkoscia dziewiecdziesieciu mil na godzine.
Zrozumiala wreszcie i zaczerwienila sie az po koniuszki uszu. Moj Boze, oczywiscie, ze nie! - pomyslala. Dlaczego tego nie manicure kabaty
zauwazylam? A jak on na mnie spojrzal... Och.
-To bylo glupie pytanie, prawda? |
|
|
Robs |
Wysłany: Czw 0:45, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja też jak tam się schyliłem, to mnie widać nie było. Dlatego wiosna |
|
|
Kakol |
Wysłany: Czw 0:05, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
ja pamietam jak za wczasy gralismy na okopach ortezu w deszczu w paprociach |
|
|
Mario |
Wysłany: Nie 17:12, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja wole wiosnę. Zielono jest, nie pada za często. |
|
|
Kakol |
Wysłany: Sob 18:24, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
hahś ; d
chciałem takim postem podsumować o jakich pierdołach mozna pogadać xD |
|
|
Maciek |
Wysłany: Pią 22:39, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
Lubię jedno i drugie w zasadzie tak samo. Wiosną zawsze uwielbiam to uczucie, że to już niemal lato, dni dłuższe, ciepełko się robi, wiadomo. Jesień natomiast lubię właśnie za opadające liście, co chwila deszcze i krótsze dni. Ogólnie, lubię w deszczu grać Ale tak czy siak wszystko mi pasuje;D Każda pora dobra na ASG |
|
|
Michał |
Wysłany: Pią 19:49, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
wiosna =] |
|
|
Kakol |
Wysłany: Pią 0:01, 18 Sty 2008 Temat postu: Jesień/Wiosna |
|
Co wolicie jesien czy wiosne ?
Wolicie gdy pada deszcz w jesień czy słońce daje po rowie na wiosne? |
|
|